Według krakowskich władz, panaceum na problemy komunikacyjne ma być premetro, czyli tramwaj, który na krótkich odcinkach będzie zjeżdżał pod ziemię. Studium jego wykonalności zostanie przedstawione już 10 września.
Od lipca na łamach "Gazety Krakowskiej" wypowiadali się eksperci w sprawie budowy metra. Wykazywali, że jest szybsze i wygodniejsze. Udowadniali, że tylko ono potrafi wyciągnąć kierowców z aut do komunikacji miejskiej, co szybkiemu tramwajowi się nie udało.
Spór wydaje się jednak pozorny. Krakowowi potrzeba więcej podziemnej komunikacji w centrum miasta. Jeśli więc z racji kosztów klasyczne metro jest tylko abstrakcją, warto poprzez rozbudowę premetra (które w swym zarodku już istnieje) rozwiązać choć część komunikacyjnych problemów. Że jest to możliwe pokazuje linia nr 50 na odcinku Krowodrza Górka - Rondo Mogilskie. A jak pojawią się środki (które zdaniem niektórych prowadzących kampanię wyborczą leżą w zasięgi ręki), przekształcenie premetra w metro nie stanowi większego problemu, o czym zaświadcza rozbudowa systemów komunikacyjnych w wielu miastach europejskich.
|