kontakt       start    
Relacje
Kalendarium
Konferencje
Dokumenty
W mediach
Fotogalerie
Jak robią to inni
Linki
STRONA POD PATRONATEM
KAZIMIERZA BARCZYKA
PRZEWODNICZĄCEGO SGiPM
WICEPRZEWODNICZĄCEGO
SEJMIKU WM
20.10.2010  
Jak wygrać z korkami w Krakowie?

Zakorkowane ulice i wydłużający się w nieskończoność przejazd z jednej części Krakowa do drugiej. To chleb powszedni krakowskiego kierowcy. By odkorkować miasto, należy wybudować kolej aglomeracyjną, węzeł halicki i metro, a także dokończyć obwodnicę... To wnioski z wczorajszej konferencji zatytułowanej "Jak pokonać korki w Krakowie", zorganizowanej przez Stowarzyszenie Gmin i Powiatów Małopolski. Pojawili się na niej samorządowcy i szefowie przedsiębiorstw zainteresowanych udrożnieniem ruchu na krakowskich ulicach. - Zdecydowaliśmy się na pseudomilitarną nazwę naszej konferencji, by podkreślić powagę sytuacji i naszą determinację w walce z utrudnieniami na drogach naszego miasta - tłumaczy Kazimierz Barczyk, przewodniczący SGiPM.

Kolej na aglomerację

Konferencja zaczęła się od prezentacji planów budowy Krakowskiej Kolei Aglomeracyjnej. KKA - zdaniem uczestników wczorajszego spotkania - znacznie rozładowałaby ruch w mieście (kierowcy mogliby zostawiać samochody poza miastem lub na jego obrzeżach i do centrum docierać pociągiem). Studium kolei aglomeracyjnej już istnieje, zostało opracowane na zlecenie urzędu marszałkowskiego jeszcze w 2007r. Dokument przewiduje uruchomienie sześciu linii obsługujących mieszkańców całej aglomeracji krakowskiej.

Co się z tym projektem dzieje?

Wiadomo już, że Polskie Linie Kolejowe chcą zacząć od uruchomienia zmodernizowanej linii kolejowej na trasie Wieliczka - Balice. Pociągi będą pokonywać ten odcinek w czasie krótszym niż 40 minut. I ma się to stać jeszcze przed 2012 r.
Pozostałe kierunki są na razie w planach.
By KKA spełniała swoją rolę, zdaniem uczestników konferencji należy otworzyć w samym tylko Krakowie 29 dodatkowych przystanków, na których można będzie przesiąść się na tramwaj lub autobus.

Kiedy to metro?

Wczoraj wróciła też sprawa metra - lejtmotywu tegorocznej kampanii wyborczej. - O metrze w Krakowie słyszymy już od 20 lat. Czas, żeby ktoś w końcu się tym zajął na poważnie - mówi prof. Krzysztof Stypuła z Politechniki Krakowskiej.
Jego zdaniem metro to jedyny sposób, by zachęcić kierowców do rezygnacji z samochodów na rzecz komunikacji publicznej. - Metro sprzyja korzystaniu z systemu park&ride. Wszystko dzięki częstotliwości kursowania. Jeśli metro jeździ co trzy minuty, to kierowcom bardziej opłaca się zostawić samochód na parkingu na przedmieściach i dalej jechać już autobusem czy tramwajem - przekonuje prof. Stypuła.

Węzeł balicki

Kolejnym warunkiem rozładowania korków jest powstanie węzła halickiego. Tej inwestycji nie możemy się jednak szybko spodziewać.
Z Dworca Głównego do Balic można w tej chwili dojechać szynobusem, który kursuje tylko po jednej 12-kilometrowej nitce torów. Kilka lat temu powstał więc pomysł budowy kolejnej, która umożliwiłaby częstsze kursowanie pociągów na lotnisko i z powrotem do centrum. Na ukończenie inwestycji nie ma jednak szans, dopóki urząd marszałkowski nie wyda decyzji środowiskowej. Jan Pamuła, prezes Międzynarodowego Portu Lotniczego, obawia się jednak, że może to nastąpić dopiero za trzy, cztery lata ze względu na protesty okolicznych mieszkańców (o sprawie pisaliśmy kilka tygodni temu). Tymczasem początkowo planowano, że inwestycja zostanie ukończona na Euro 2012.
Niestety, podobnie źle wygląda sytuacja z inną inwestycją wypatrywaną przez kierowców: dokończeniem obwodnicy Krakowa. Budowa 11-kilometrowego odcinka północnej obwodnicy miasta stoi pod wielkim znakiem zapytania.

Mateusz Żurawik
Gazeta Wyborcza
2010-10-20

wstecz
  DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
Treść komentarza
Twój podpis
Kod antyspamowy
 



             Archiwalna strona o Krakowskiej Komunikacji Podziemnej: 2004-2014    
poleć znajomemu